wtorek, 19 listopada 2013
Zaburzenia słuchowe
Dzieci często mają specyficzne problemy przy pisaniu ze słuchu. Większość dzieci pisze prawidłowo, ale są też takie które mają kłopoty w prawidłowej analizie dźwięków dyktowanych wyrazów. Występuje to bardzo często u dyslektyków w różnym nasileniu. Zdarza się, że dziecko tylko sporadycznie robi dziwne błędy, wydaje nam się to po prostu omyłką, ale świadczyć to może o czymś więcej.
Czasami występują trudności w analizie zdań na wyrazy, wyrazów na sylaby i głoski. Moje dziecko bez klaskania nie da rady podzielić wyrazu na sylaby, pomimo tego, że rówieśnicy już dawno to opanowali.
Co jeszcze potrafią (lub nie potrafią) robić dyslektycy np. potrafią gubić litery, przestawiać kolejności liter, opuszczać cząstki wyrazów, zniekształcać lub opuszczać końcówki. Występuje też przestawianie szyku dyktowanych wyrazów, mylenie liter - odpowiedników głosek zbliżonych fonetycznie np. d-t, b-p, g-k, w-f, z-s, dz-c, sz-s, i-y. Zdarzają się również bardzo często błędy przy pisaniu wyrazów nieznanych. Dziwne łączenie i rozdzielanie wyrazów. Mogą być również trudności w różnicowaniu wyrazów podobnie brzmiących. Jak również problemy w pisaniu wyrazów ze zmiękczeniami, dwuznakami i głoskami tracącymi dźwięczność w różnicowaniu i-j, samogłosek nosowych zamiast ą piszą on lub om, zamiast ę piszą em lub en. Potrafią też łączyć przymiotniki z rzeczownikami np. "wklasie".
Problemów jak widać może być wiele, większość z nich jest specyficzne tylko dla grupy dzieci. Można się zastanawiać czemu moje dziecko nie wie kiedy napisać ą a kiedy on, inne dzieci wiedzą. Innym razem widzimy w zeszycie dziecka zamiast literki d jest t lub na odwrót. Oczywiście rzadko występują wszystkie problemy na raz, często występują tylko niektóre.
Mój syn ma problem z myleniem literek d-t, czasami w-f, lub z-s. Ja natomiast nawet teraz często łapię się na myleniu literki b-p. Czy wszyscy ludzie mylą tak proste wydawałoby się literki? Nie sądzę. Są to specyficzne problemy występujące u pewnej grupy ludzi często u dyslektyków. Obecnie u mnie poza poza myleniem literek zbyt dużo objawów dysleksji nie ma, natomiast niezaprzeczalnie mogę stwierdzić, że są rzeczy które inni robią bez zastanowienia automatycznie, a ja muszę się przez chwilę zastanowić. Stąd nasuwa mi się jeden wniosek, większość problemów z czasem przestanie przeszkadzać, bo czas zastanowienia się nad pisaniem literki takiej czy takiej będzie bardzo krótki. Oczywiście na pewno zawsze znajdą się jednostki, które po prostu będą musiały się nauczyć z tym żyć.
Śmieszną rzeczą którą zauważam u syna to śmieszne mówienie literki w z innymi wyrazami, mówi ją bardzo wyraźnie akcentując literkę w nie zmiękcza na f, mówi "w końcu" chociaż powinien "fkońcu".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz