piątek, 8 listopada 2013

Lustrzane odbicie


Obserwuję często w zeszytach mojego 8 letniego syna lustrzane odbicia cyfr i liter. Pani od polskiego bardzo na to zwraca uwagę, natomiast panie od matematyki odbijanie głównie cyfry 6 wcale nie przeszkadza.

Spotykając się z różnymi pedagogami wiele razy słyszałam, że należy wszystkie nieprawidłowości próbować poprzez ćwiczenia jak najszybciej poprawiać. Jestem jednak innego zdania, nie wszystkie tylko te na których nam rodzicom zależy. Po co męczyć dziecko by się zraziło do czegoś co mu nie wychodzi, lepiej go zachęcić do robienia rzeczy, które lubi, a niektóre nieprawidłowości same się skorygują.

Pomimo tego, że pisze nieprawidłowo literki i cyferki, materiał ma opanowany dobrze i szkoda mi małego, gdy każę mu poprawiać. Błędów w jednym wyrazie jest kilka, ja się skupiam na ortografii resztę tylko wspominam. Za jakiś czas pewnie będzie poprawiał i te błędy (o ile z czasem samo nie przejdzie).

Pisanie przez dzieci lustrzanych odbić liter i cyfr mija z wiekiem, niektóre dzieci tak robią inne nie. Nie widziałam natomiast dorosłych, którzy by tak robili, stąd moim zdaniem płynie jeden wniosek ortografię trzeba wykuć (nawet dorośli mają z nią problem), natomiast odwrotne pisanie liter i cyfr prędzej czy później samo minie.

Dzieci często oburzają się, gdy mają za dużo do poprawienia, spada wówczas ich motywacja. Myślę, że u dzieci z dysleksją najważniejsza jest motywacja i chęć do pracy.

Lustrzane odbicia często w literaturze nazywane jest pismem zwierciadlanym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz